Wczoraj prowadziłem szkolenie dla prawników z kancelarii ukraińskiej. Złożyło się bowiem tak, że web.lex rozpoczął współpracę z kancelarią prawną z Kijowa. Zatem nasza Grupa web.lex powiększyła się wczoraj nie tylko kolejnego partnera, nie tylko o dwa kolejne blogi prawnicze (których niebawem będzie 200), nie tylko o kolejnych fantastycznych ludzi, ale zwiększyła też swój zasięg geograficzny (poza UK, AUS i DE jest też już UKR).
Dzięki współpracy z kancelarią ukraińską (PLP) jako web.lex mamy większe możliwości świadczenia usług na wschodzie Europy, a jako Grupa [kancelarii prawnych] mamy możliwości świadczenia usług prawnych dla przedsiębiorców na wyższym poziomie.
*****
Na wczorajszym spotkaniu miałem krótką prezentację w j. ang. dotyczącą bloga prawniczego i możliwości, jakie tkwią w tego rodzaju promocji kancelarii prawnej. Jeśli jesteś zainteresowany otrzymaniem tej prezentacji, to zamieszczę ją dziś do pobrania w Biuletynie – możesz zapisać się na niego poniżej.
{ 8 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Gratuluję Rafale
i cieszę się, że kolejny projekt udało Ci się zrealizować 🙂
życzę udanego dnia i dużo ciepła w ten zimny dzień!!! 🙂
Paweł 🙂
Dziękuję Pawle 🙂
Dużo dobrego również dla Ciebie, Łodzi i Twojej Rodziny! 🙂
Rafał 🙂
Serdeczne gratulacje! 🙂 a swoją drogą to ciekawe.. czy “podbijanie” prawniczego rynku wschodniego ma jakąś odrębną specyfikę :)?
pozdrawiam,
Artur
Dziękuję Panie Arturze! 🙂
Czy ma odrębną specyfikę? Ma – zdecydowanie ma 🙂
Życzę Panu powodzenia w blogowaniu! 🙂
Rafał 🙂
Nie wiem czy ma, ale domyślam się, że może być to niesamowicie budujące doświadczenie, dlatego gratuluję Rafał!
Byłem niedawno na Ukrainie i to jest taki kraj, w którym czułem się trochę jak w Polsce na początku lat 90tych, tylko że oligarchia ma lepsze samochody. Aktualnie jest wielki kredyt zaufania dla Polaków i szacunek dla wszystkiego co polskie, odradza się też język ukraiński i tożsamość narodowa ukraińska, wbrew twierdzeniom wielu niewiele ma to wspólnego z bandami banderowców.
Ja ostatnimi czasy na Ukrainie nie byłem, natomiast miałem do czynienia z wieloma przedstawicielami tego Narodu, o burzliwej historii, na naszej ojczystej (obiecanej :))?) Ziemi. Muszę przyznać, że sytuacja u naszych wschodnich sąsiadów jest nie do pozazdroszczenia.. Jeden młody Ukrainiec opowiadał mi o tym, że musiał uciekać ze swojego kraju przed wojną.. pokazywał mi zdjęcia swojego brata, który w trakcie toczonych walk mocno ucierpiał i w chwili obecnej musi odbywać kosztowną i ciężką rehabilitację w Hiszpanii. Po usłyszeniu takich słów człowiek stara się zdecydowanie przychylniej odnosić do tego, co ma. 🙂
pozdrawiam
Panie Arturze, ten temat także poruszyliśmy podczas spotkania. Niestety panowie wspólnicy z ukraińskiej kancelarii PLP nie mieli za bardzo pozytywnej wizji przyszłości swojego kraju w kontekście obecnego konfliktu. Wspomnieli że to, co jest podstawowym hamulcem dla rozwoju kraju to poza korupcją (na 2 miejscu) jest właśnie ten konflikt. I o ile z korupcją da się wygrać, o tyle konflikt zbrojny to już jest zupełnie co innego i nie za bardzo ma się na to wpływ.
Rafał
TO prawda. Ja byłem na Ukrainie chyba z 15 lat temu. Dokładnie w Charkowie. Ludzie bardzo fajni, a klimat taki jak w Polsce tylko bardziej rosyjski 😉
Mam kilku sąsiadów też z Ukrainy. Akurat są to kobiety – sąsiadki. Każda z nich gdzieś tam pracuje. Mogę powiedzieć same dobre rzeczy o nich. Dobrze się rozumiemy.
No ale to na niwie codzienności. W kontaktach biznesowych i formalnych, stosunki i kultura współpracy może się nieco różnić.
Ale wiesz co Błażeju? Szczerze mówiąc takiej świeżości chyba potrzebuję 😉
Rafał 🙂