Tak. Okładka … temat rzeka …
Ciągnie się to nieco, ale okładka to naprawdę ważna rzecz. Ludzie oceniają książki po okładkach – nie ma co do tego wątpliwości. Poza tym nie chcę, aby była brzydka. Chcę, żeby mi się podobała. Żeby była taka, jaki jest Rafał Chmielewski.
Na samym początku zostałem poproszony o to, abym pokazał okładki, które mi się podobają i abym określił to, co chciałbym tam widzieć. W odpowiedzi pokazałem przykład okładki ostatniej książki Garego Vaynerchuka. Tam jest sam Gary na okładce, więc zasugerowałem siebie.
…
cóż … nie był to dobry wybór 😉 Tak naprawdę raczej straszyłem niż zachęcałem …
Poza tym była ciemna – czarna.
Ale dopiero kiedy ją zobaczyłem zrozumiałem, czego potrzebuję.
Zasugerowałem zatem okładkę białą (w każdym razie jasną) z jakimś obrazkiem. Efekt był taki, że obrazek, chociaż fajny, kompletnie nie przypadł mi do gustu. Zacząłem się więc zastanawiać, jaki obrazek byłby lepszy. W efekcie uznałem, że …. żaden.
I ostatnie zaproponowane przeze mnie zmiany, to okładka biała z czarnym, dużym tekstem. Bez żadnej grafiki.
***
Okładka to rzecz ważna. Ale to też etap wymagający cierpliwości, podobnie jak poprzednie 😉 No, ale dobra wiadomość jest taka, że zbliżamy się do finału! Bo wydanie Pamiętnika Adwokata jest już w październiku 🙂
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }