Za każdym razem, kiedy zaczynamy współpracę z kolejną kancelarią i ustalamy szczegóły strategii jej bloga prawniczego, pojawiają się wątpliwości dotyczące zbyt wąskiej jego specjalizacji. W mojej opinii, ale popartej także doświadczeniem własnym oraz setką blogów, które wspieramy, blog prawniczy powinien mieć wąską specjalizację. Stoi z tym wiele argumentów, które dokładnie wymieniłem w Pamiętniku Adwokata na stronie 58.
Blog szeroki tematycznie nie ma sensu – to strata czasu, pieniędzy i energii.
Z jednej strony ma to znaczenie czysto biznesowe. Bo jeśli ktoś poszukuje w sieci wiedzy na temat np. sprzedaży udziałów w sp. z o.o. i trafi na taki blog – od razu wie, że nie musi szukać dłużej po sieci. Znalazł to, czego szukał. Zatrzymuje się na jakiś czas, czyta, wraca, komentuje, itp. W ten sposób wchodzi w interakcję z autorem bloga, poznaje go i nawiązuje relację. A stąd już jest tylko krok do pozyskania nowego klienta. Jeśli natomiast ta sama osoba przyjdzie do bloga dotyczącego prawa generalnie – to nie potraktuje takiej witryny poważnie. Może coś przeczyta, ale pójdzie dalej w poszukiwaniu czegoś innego.
Wąska specjalizacja ma również znaczenie czysto promocyjne. Mam na myśli to, że bardzo często bywa tak, że taki wąski blog zaczyna się lepiej pozycjonować i… dzięki temu ma więcej ruchu, niż blog ogólny. Chociaż, paradoksalnie, wydawać by się mogło, że powinno być odwrotnie. Prawda?
Mam dla Ciebie przykład jednego z naszych blogów. Nie zdradzę Ci którego dokładnie, ale to nie ma znaczenia. Ważniejsze jest to, co można wyciągnąć z tego przykładu dla siebie.
Otóż jeden z blogów, które wspieramy, od samego początku nie miał wąskiej specjalizacji. Tzn. ta specjalizacja była, bo bloga bez specjalizacji web.lex by nie zbudował, jednak nie była ona tak wąska, jaką rekomendowałem Autorowi bloga na samym początku powstawania tego narzędzia. Przez wiele miesięcy blog ten nie mógł się odbić od pewnej granicy – ilości odsłon – jak widzisz poniżej.
W pewnym momencie Autor tego bloga powiedział mi, że nie widzi sensu dalszego jego prowadzenia: “Blogi nie działają” – jak powiedział. Jedyne co mogłem zrobić, to przypomnieć mu naszą rozmowę sprzed kilku miesięcy, kiedy dokładnie wyraziłem swoją wątpliwość i przewidziałem bieg wydarzeń. Musiał przyznać mi rację i … postanowił “zaryzykować” zawężenie tematyki bloga. Bez zmiany tytułu – chodziło jedynie o skupienie się w treści bloga na pewnej bardzo, bardzo wąskiej tematyce.
Jaki był efekt? Blog wyraźnie się rozwinął, zaczął się lepiej pozycjonować, czytelnicy zaczęli wchodzić w interakcję z Autorem bloga. I stało się to w bardzo krótkim czasie. Zresztą zobacz statystyki tego bloga prawniczego:
Skąd taki efekt?
Chodzi tak naprawdę o zachowania czytelników. Jak już wspomniałem, jeśli oni widzą, że to jest witryna dla nich, to naturalnie ją przeglądają, zapamiętują, powracają do niej, czasem piszą komentarz. A te ludzkie zachowania bada i mierzy Google, i jeśli widzi, że blog cieszy się zainteresowaniem, po prostu pokazuje go wyżej w wynikach wyszukiwania. To proste. A większa ilość czytelników to większe możliwości biznesowe bloga.
A zatem nie bój się wąskiej specjalizacji 🙂
*****
O specjalizacji w blogu prawniczym pisałem wcześniej w moim starym blogu e-marketingowym TUTAJ, TUTAJ i TUTAJ.
*****
UPDATE: 18.04.2017
Po publikacji tego postu na Facebooku pojawiły się takie komentarze:
*****
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }