Zdarza się, chociaż rzadko, ale jednak, że zamiast z przyszłym autorem bloga prawniczego – czyli radcą prawnym, adwokatem, doradcą podatkowym czy rzecznikiem patentowym – rozmawiam z szefem marketingu kancelarii. Nie przepadam za takimi rozmowami, gdyż z reguły szef marketingu w dalszej kolejności “musi sprzedać” ideę bloga swojemu pracodawcy. I z reguły nie zrobi tego tak dobrze, jak zrobiłbym to ja, zatem miły talk często bywa dla mnie – powiem to bez ogródek – stratą czasu.
No właśnie… taką miłą rozmowę przeprowadziłem wczoraj. I tenże szef, a w zasadzie szefowa, marketingu zapytała mnie w toku przepytywania z zasad dobrze prowadzonego skutecznego bloga prawniczego, temi słowy:
– A o jakich porach dnia preferuje Pan publikację postów bloga? Wieczorami, kiedy jest największy ruch w sieci?
– A dlaczego kiedy jest największy w ruch? – zapytałem.
– Bo tak się powinno robić. Żeby trafić z nowym contentem w momencie, kiedy ludzie najczęściej szukają w sieci informacji. – odpowiedziała pani menadżer.
… Uwielbiam zmieniać ludziom świat. Tego dnia pani szefowa położyła się spać bogatsza o nową wiedzę i nowe doświadczenia. Dalsza rozmowa miała następujący przebieg:
– A jaki sens ma pora publikacji postu, ktory jest czytany od pięciu lat? – zapytałem wprost.
– ???
– W blogach prawniczych z reguły istnieją artykuły, które są – nazywam je – końmi pociągowymi i pracują za połowę ruchu w całym blogu od lat. Od samego początku, od kiedy powstały. Jaki sens zatem miała ich publikacja wieczorem, albo rano? Żadnego. Gdyż czytane są o każdej porze przez lata. Gdyby post w blogu umierał tak szybko jak post na Facebooku, wówczas zapewne trzeba by poszukiwać największego tłumu w sieci, podczas kiedy publikacja postu w prawniczym blogu to jest dopiero początek jego istnienia. Z tego powodu nie ma żadnego znaczenia pora publikacji.
– Rozumiem. Ludzie poszukują w Google rozwiązań swoich problemów i wtedy pokazują im się blogi w wynikach wyszukiwania. I tak trafiają do tych blogów.
– Dokładnie tak się dzieje. A ludzie poszukują tych wiadomości o różnych porach i przez lata. Dlatego nie ma najmniejszego znaczenia to, kiedy post w prawniczym blogu zostanie opublikowany. Może to być popołudnie, albo poranek.
Konkluzja jest taka – nie zwracaj uwagi na pory publikacji swoich artykułów w blogu. Trzymaj się innej zasady:
Działaj w swoim blogu prawniczym dokładnie tak, jak chcesz. Dokładnie tak, jak lubisz. Wtedy osiągniesz najlepsze rezultaty. Wówczas swoje swobodne i wolne od napięcia podejście przeniesiesz na czytelników, którzy przez ten artykuł przewiną się w setkach, czy tysiącach w ciągu kolejnych lat rano, w południe czy wieczorem. Wtedy też Twój blog będzie dawał Ci najwięcej satysfakcji.
*****
Poczytaj także: Komunikacja w blogu prawniczym
{ 4 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Święta prawda Panie Rafale, święta prawda!:)
Pozdrawiam!
HAHAHA 🙂 Jak święta to musi być prawda w takim razie :):)
Dziękuję Pani Agnieszko!
Miłego krakowskiego dnia Pani życzę!
Rafał 🙂
Szanowny Rafale 🙂
Jakoś nigdy się nie zastanawiałem o jakiej godzinie publikować.
I w sumie dobrze 😉
A piszę wtedy kiedy mam coś do napisania i chwilę wolnego czasu.
Pozdrawiam serdecznie!
PL
Dzień dobry Pawle!
Dokładnie tak to powinno wyglądać, żeby sprawiało radość przede wszystkim, a nie prowadzilo do poczucia przymusu i obowiązku. I w efekcie rezygnacji.
Serdecznie Cię pozdrawiam i życzę Ci dużo dsłońca!
Rafał 🙂